Jak mężczyzna stał się Bogiem

Jak mężczyzna stał się Bogiem

„Ścieżka Bogini”

Na długo przed tym, zanim świat zapomniał o świętości kamienia i ciszy, żył mężczyzna o imieniu Elian. Był zwykłym człowiekiem — pasterzem na wzgórzach Sardynii, w cieniu pradawnych wież Nuragów. Od dziecka słyszał legendy o Bogini, która zsyłała ziemi ożywczą energię, kobiece światło bijące z wnętrza kurhanów, gdzie przodkowie szeptali prawdę w języku snów.

Pewnej nocy, gdy księżyc był nienaturalnie blady, Elian ujrzał Ją — Boginię. Przyszła do niego w wizji, naga i świetlista, z ciałem utkanym z miodu i ognia, a jej oczy lśniły jak obsydianowe źródła. “Jeśli chcesz stać się jak ja,” rzekła, “musisz przejść moją Ścieżkę.”

Nazajutrz opuścił wszystko. Poszedł za głosem, który prowadził go przez kręgi kamieni, podziemne grobowce i zaklęte groty. Każdy kurhan Nuraghów był jak brama — przechodził przez mrok, składał ofiarę z własnych lęków, a w zamian otrzymywał wgląd. Czas zaczął się zacierać. Nie jadł, nie spał — tylko słuchał. W czwartym kurhanie usłyszał śpiew Bogini; w piątym poczuł, jak jego serce bije nie w piersi, lecz w samej ziemi.

W siódmym, ostatnim, legł w kamiennym łonie ziemi. Tam umarł jako człowiek.

I powrócił jako bóg.

Nie w gromie, nie w ogniu — ale w promieniu, który budzi źródła. Elian, teraz Elios, nie potrzebował już ciała. Stał się duchem Sardynii, tym, który rozświetla ziarna, gdy padają w ziemię. Tylko ci, którzy odważą się pójść jego ścieżką, mogą go ujrzeć — w mgle nad kurhanem, w śpiewie wiatru wśród oliwek, w oczach kobiety, która zna pradawne imiona.

Powrót do blogu